piątek, 30 listopada 2007

Demonstranci chcą śmierci Brytyjki

Blisko 10 tys. Sudańczyków, wielu zbrojnych w noże i pałki, domagało się w piątek w Chartumie śmierci dla brytyjskiej nauczycielki skazanej na 15 dni więzienia za obrazę islamu.

Gillian Gibbons, którą oskarżono o obrazę religii za to, że zezwoliła uczniom nazwać pluszowego misia imieniem proroka Mahometa, została w czwartek skazana na 15 dni więzienia i wydalenie z Sudanu.

Protestujący przeciwko temu wyrokowi zgromadzili się po piątkowych modłach na placu przed pałacem prezydenckim z okrzykami "Hańba, hańba Wielkiej Brytanii" i nawoływaniem do zabicia Brytyjki. "Nie ma tolerancji", "Zabić ją, rozstrzelać przez pluton egzekucyjny" - krzyczeli. Na placu było kilkuset policjantów, którzy nie przerwali wiecu obrońców islamu.

Brytyjskie władze wyraziły w czwartek zawód z powodu wyroku.

Zdaniem adwokatów Gibbons groziło do sześciu miesięcy więzienia, grzywna lub chłosta (40 batów).

Wyrok, jaki zapadł, był - ja ocenia agencja Associated Press - z jednej strony próbą uspokojenie przez sudańskie władze ortodoksów, z drugiej zaś uniknięcia zadrażnień z Londynem.

Pochodząca z Liverpoolu pięćdziesięciokilkuletnia Gillian Gibbons, nauczycielka w prywatnej, anglojęzycznej szkole w stołecznym Chartumie, została aresztowana w niedzielę, gdy jeden z rodziców uczniów zarzucił jej obrazę islamu przez nazwanie pluszowego misia imieniem proroka Mahometa, założyciela tej religii.

Brak komentarzy: