środa, 21 listopada 2007

Do Skandynawii koleją

124 mln euro dofinansowania budowy linii kolejowej Rail Baltica, która ma połączyć Polskę ze Skandynawią przez kraje bałtyckie, zaproponowała w środę Komisja Europejska.

Kilka milionów euro KE chce przekazać także na inne polskie projekty. Pieniądze te pochodzą z unijnego funduszu rozwoju europejskich sieci transportowych (zwanych w unijnym żargonie TEN-T), priorytetowych z punktu widzenia UE na lata 2007-13. W odniesieniu do Rail Baltica środki mają być przeznaczone na dofinansowanie prac budowlanych na punktach granicznych i studium realizacji projektu tej trasy kolejowej o europejskim rozstawie torów (na obszarze byłego ZSRR obowiązuje kolej szerokotorowa o prześwicie 1520 mm).

Dostosowanie szerokości torów do rozstawu obowiązującego w Europie (1435 mm) to główne zadanie Litwy, Łotwy, Estonii i Finlandii. W grę wchodzi modernizacja istniejących linii albo budowa nowych. Na prace na przejściach granicznych Polska-Litwa- Łotwa przeznaczono w sumie 72,8 mln euro. Dlaczego tak mało? KE tłumaczy, że reszta środków ma pochodzić z przyznawanych nowym krajom unijnych funduszy strukturalnych. Polska planuje np., że dzięki tym funduszom zmodernizuje w najbliższych latach odcinki: Warszawa-Tłuszcz i Suwałki-Trakiszki. Analiza KE ze stycznia tego roku wykazała, że w zależności od przyjętego wariantu prac (trasa, dopuszczalna prędkość pociągów) cała Rail Baltica ma kosztować od 1 do 2,4 mld euro.

Uroczysta inauguracja budowy pierwszego etapu trasy nastąpiła w lipcu na polsko-litewskim przejściu kolejowym w Mockawie. Ówczesny wiceminister transportu Bogusław Kowalski zapowiadał wówczas, że "gdy trasa zostanie zmodernizowana na całości trasy z Warszawy aż do granicy z Litwą, pociągi towarowe będą mogły osiągać prędkość 120 km/h, a pasażerskie - 160 km/h". Obecnie na tych odcinkach pociąg może rozwinąć szybkość jedynie do 40-50 km/h. KE wskazuje, że Rail Baltica, podobnie jak inne inwestycje w transport kolejowy, jest przyjazna środowisku. Ubolewa, że na razie Polska, Litwa, Łotwa i Estonia jedynie w niewielkim stopniu wykorzystują kolej w tej części Europy do transportu pasażerskiego i towarowego.

Blisko trzy czwarte dostępnych funduszy na rozwój europejskich sieci transportowych KE chce przeznaczyć na kolej. Największe dofinansowanie dostały projekty w Europie Zachodniej, jak połączenie Berlin-Palermo (960 mln euro) czy szybka kolej francusko-hiszpańska (672 mln euro). Poza wielkimi projektami wpisanymi na listę unijnych priorytetów, które mają być finansowane w perspektywie siedmioletniej, KE chce wesprzeć także małe projekty. W ramach swojego budżetu na transport ma co roku do rozdysponowania dodatkowe 100-150 mln euro. Z wniosków z krajów członkowskich na dofinansowanie projektów w łącznej wysokości 945 mln euro, KE wybrała kilkadziesiąt, przewidując łączne dofinansowanie w wysokości 112,6 mln euro.

Wśród nich są trzy projekty polskie: droga ekspresowa S19 na odcinku Rzeszów-Barwinek (3,45 mln euro), droga S5 Nowe Marzy- Bydgoszcz oraz Żnin-Gniezno (4,76 mln euro), a także katowickie lotnisko w Pyrzowicach (810 tys. euro). W sumie KE miała do rozdysponowania 8 mld euro na wsparcie projektów w dziedzinie transportu w latach 2007-13. To kropla w morzu potrzeb - na realizację wszystkich 30 transeuropejskich inwestycji trzeba według ostrożnych szacunków ok. 240 mld euro.

Brak komentarzy: