- To akt pamięci w stosunku do naszych bohaterów, ich rodzin i przede wszystkim w stosunku do całego naszego narodu - powiedział prezydent Lech Kaczyński podczas uroczystości ku czci ofiar zbrodni katyńskiej "Katyń - Pamiętamy". - Polska potrzebuje pamięci - podkreślił.
Oficerowie, zamordowani w 1940 r. przez NKWD w Katyniu, Charkowie i Miednoje, otrzymają pośmiertnie awanse na wyższe stopnie wojskowe i służbowe.
- To nie jest akt związany z chęcią odwetu" - powiedział prezydent. "Polsce potrzebna jest pamięć o tych, którzy o nią walczyli. Bo Polska odrodziła się z walki w roku 1918, obroniła swoją niepodległość w roku 1920, walczyła w latach 1939-45 w II wojnie światowej, a naród polski stawiał opór komunizmowi przez prawie 45 lat - mówił Lech Kaczyński.
- Z walki, prowadzonej w różnych formach, zbrojnej i pokojowej, zrodziła się wolna Polska - podkreślił prezydent.
"11 listopada Polska będzie obchodzić 89. rocznicę odzyskania niepodległości. To dzień naszego triumfu, naszej radości. Ale dwa dni przed tym wielkim świętem chciałbym, żebyśmy skupili się na tych, których pamięć dziesiątki lat była tu, na tej ziemi, zakazaną. Nad ofiarami ludobójstwa w Katyniu, Miednoje, Charkowie i wielu innych miejscach".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz