piątek, 30 listopada 2007

Koniec z "zamrażarką" marszałka Sejmu?

Skrócenie do 6 tygodni terminu, w którym projekty ustaw lub uchwał oczekują wprowadzenia do porządku obrad Sejmu - przewiduje projekt zmiany regulaminu Izby wniesiony w piątek do laski marszałkowskiej przez klub Lewicy i Demokratów.

Zgodnie z obecnym regulaminem Sejmu marszałek Izby może przetrzymywać projekty ustaw do 6 miesięcy "w zamrażarce". W poprzedniej kadencji Sejmu opozycja, głównie PO i SLD, ale także LPR, krytykowały ten przepis uważając, że umożliwia on blokowanie niekorzystnych dla większości sejmowej projektów ustaw.

LiD liczy na to, że posłowie koalicji rządowej PO-PSL poprą projekt zmian. - To są zmiany, o których PO i PSL mówiły cały czas, dzisiaj nastąpi konfrontacja tych słów z czynami - ocenił sekretarz klubu poselskiego centrolewicy Wacław Martyniuk podczas piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.

- Te propozycje to właściwy kierunek, my zawsze protestowaliśmy przeciwko tak długiej "zamrażarce" - powiedział przewodniczący klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski.

Projekt zmian przewiduje także, że porządek obrad Sejmu, jak i termin posiedzenia, będzie ustalało jego prezydium (marszałek i wicemarszałkowie), a nie jak dotychczas - marszałek izby. W tym przypadku, Chlebowski jest bardziej wstrzemięźliwy z oceną. - Trzeba częściowo ograniczyć rolę marszałka na rzecz ciała kolegialnego jakim jest prezydium Sejmu - powiedział.

Zdaniem polityka PO, marszałek powinien mieć możliwość decydowania o porządku obrad, ale np. w przypadku projektów ustaw, co do których nie byłoby zgody w prezydium Sejmu, decydowaliby posłowie w głosowaniu na sali posiedzeń.

- Platforma ma własne propozycje zmian w tej sprawie i gotowa jest o nich dyskutować - zadeklarował szef klubu PO.

W zmianach regulaminu przedstawionych przez LiD jest także propozycja, aby prezydium Sejmu mogło opiniować zarządzenia marszałka oraz budżet Kancelarii Sejmu. Zaproponowano także, aby marszałka Sejmu odwoływano tylko w sytuacji powołania jego następcy, a więc poprzez konstruktywne wotum nieufności.

- To wzmocnienie pozycji marszałka Sejmu, który będzie odwoływany w taki sam sposób jak premier rządu - uznał Martyniuk.

- Sytuacja, w której po odwołaniu marszałka Sejmu Izba przez jakiś czas nie ma jego następcy, niekorzystnie wpływa na prace Izby jak i stabilność polityczną - powiedział sekretarz klubu LiD.

Przypomniał, że gdy w poprzedniej kadencji Sejmu z funkcji marszałka zrezygnował Marek Jurek, rządzącemu PiS zajęło kilka tygodni powołanie na to stanowisko jego następcy.

Projekt zmian regulaminu autorstwa LiD liczy ponad 30 propozycji. Wśród nich jest także "umocnienie" pozycji komisji ds. służb specjalnych.

Jak wyjaśnił sekretarz klubu, chodzi o uniemożliwienie przekształcenia się komisji w komisję śledczą. Zdaniem Martyniuka, takie kompetencje komisji ds. służb specjalnych, byłyby niezgodne z konstytucją, ustawą o komisjach śledczych i orzeczeniem TK.

LiD postuluje także, aby Sejm rozpatrywał sprawozdania instytucji państwowych, m.in. NIK, RPO w ciągu 3 miesięcy. Chce w ten sposób wykluczyć sytuacje, gdy sprawozdania z rocznej działalności tych instytucji były rozpatrywane z dużym opóźnieniem.

Pytany, kiedy Sejm zajmie się zmianami w regulaminie, Martyniuk podkreślił, że zależy to od marszałka Bronisława Komorowskiego. - Pan marszałek przepięknie mówi jak Sejm ma być demokratyczny, sprawdzimy czy będzie to spełniał - stwierdził.

Brak komentarzy: