piątek, 16 listopada 2007

Słowacko - węgierskie tarcia

Podczas piątkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych Słowacji i Węgier w słowackim naddunajskim Szturovie szefowa węgierskiej dyplomacji Kinga Goencz skrytykowała politykę Bratysławy wobec południowego sąsiada.

- Z jednej strony słyszy się gniewne uwagi przeciw Węgrom, z drugiej zaś mamy gesty i wypowiedzi, że dobrze byłoby utrzymywać stosunki wzajemne na wysokim poziomie - oświadczyła Goencz.

Słowacki minister spraw zagranicznych Jan Kubisz uznał taki pogląd za nieuzasadniony. "Od rządu nie wychodzą sygnały dwojakiego rodzaju. Rząd ma tylko jeden program i go realizuje. Jego sygnały są raczej sygnałami pozytywnych kroków" - powiedział.

Zdaniem obserwatorów, uwagi obojga ministrów odnoszą się do wypowiedzi premiera Słowacji Roberta Fico, iż prezydent Węgier Laszlo Solyom wykorzystał do celów politycznych swą październikową prywatną wizytę w Komarnie na południu Słowacji. Przedstawiciele słowackiego rządu podkreślają jednak ustawicznie, że zależy im na utrzymaniu dobrych stosunków z Budapesztem i nie zamierzają ograniczać praw mniejszości węgierskiej.

Od czasu utworzenia obecnego słowackiego rządu po wyborach parlamentarnych w czerwcu ubiegłego roku klimat oficjalnych stosunków między Słowacją i Węgrami wyraźnie się pogorszył. Słowacką większościową koalicję współtworzą kierowana przez premiera lewicowo-populistyczna partia Kierunek-Socjaldemokracja (SMER), nacjonalistyczna Słowacka Partia Narodowa (SNS) i Partia Ludowa-Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (LS-HZDS) byłego autokratycznego premiera Vladimira Mecziara.

W trakcie wizyty w Komarnie Solyom skrytykował niedawną uchwałę słowackiego parlamentu o nienaruszalności tak zwanych dekretów Benesza, będących podstawą prawną wysiedleń ludności węgierskiej i niemieckiej ze Słowacji bezpośrednio po II wojnie światowej. Zdaniem węgierskiego prezydenta uchwała ta była "nadzwyczaj poniżająca".

Komentując w Szturovie uchwałę w sprawie dekretów Benesza, Kinga Goencz powiedziała, że wykład historii należy pozostawić historykom, a nie politykom. "Właśnie do tego doszło w ubiegłych miesiącach i spowodowało to problemy, gdyż historię wyjaśniano z politycznego punktu widzenia" - zaznaczyła szefowa węgierskiej dyplomacji.

Kubisz i Goencz podpisali umowę o zbudowaniu dwóch nowych mostów przez rzekę Ipel, tworzącą środkowy odcinek granicy słowacko- węgierskiej. Przed wojną przez Ipel wiodło ze Słowacji na Węgry ponad 40 mostów, a obecnie zaledwie trzy.

Brak komentarzy: