piątek, 9 listopada 2007

Polityka Reagana zależała od Polski

- Reagan przez całe lata rozpoczynał dzień od zapoznania się z najnowszymi wieściami z Polski - powiedział Paul Kengor, autor niedawno opublikowanej książki "Ronald Reagan i obalenie komunizmu".

Polityka Ronalda Reagana w latach 80. XX wieku była w większym stopniu, niż się dotąd uważało, związana, a nawet uzależniona, od wydarzeń w Polsce.

Kengor ukazuje w swej książce życie czterdziestego prezydenta USA w nowym świetle, szczególnie w aspekcie związków polityki Reagana z wydarzeniami w Polsce. Paul Kengor jest wykładowcą nauk politycznych i dyrektorem Center for Vision and Valius w Grave City Collage. W piątek uczestniczył w telekonferencji z polskimi dziennikarzami. Jednym z gości spotkania był Radek Sikorski, który już na początku lat 90. był członkiem komitetu działającego na rzecz znalezienia w Warszawie miejsca dla upamiętnienia Ronalda Reagana.

- W Polsce nie trzeba tłumaczyć, dlaczego Ronald Reagan był ważną postacią w procesie obalania komunizmu. Jednak trzeba podkreślić, że w jego przypadku jest tak, jak z wieloma wybitnymi postaciami - im dalsza perspektywa, z której ocenia się ich dokonania, tym wydają się one donioślejsz - powiedział Sikorski.

Ronald Reagan nie zawsze i nie przez wszystkich był poważany, byli tacy, którzy wyśmiewali go jako hollywoodzkiego aktora. Reagan na złośliwe pytanie: "jak aktor może być prezydentem?" odpowiadał pytaniem "Jak prezydent może nie być aktorem?".

- Reagan miał rację w momencie, gdy wielu jego krytyków z tytułami uniwersyteckimi racji nie miało. W latach 70. powszechna była opinia, że świat Zachodu znajduje się w defensywie, że komunizm jest siłą bardziej dynamiczną. Już wtedy Reagan uważał, że komunizm prędzej czy później musi upaść - mówił Sikorski.

Paul Kengor uważa, że dla Reagana ostatecznym potwierdzeniem poglądu o fałszywości komunistycznej antropologii i źródłem nadziei, że bieg historii da się zmienić, były telewizyjne reportaże z pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski w 1979 roku. - Oglądał telewizję i waląc pięścią w poręcz fotela krzyczał: "To już koniec! To jest to! Papież jest kluczem do obalenia komunizmu" - mówił Kengor.

Wtedy podobno zapadła decyzja o zacieśnieniu związków USA z Watykanem, co zaowocowało m.in. długą audiencją Reagana u Jana Pawła II w czerwcu 1982 roku w Bibliotece Watykańskiej. "Zamachy na Regana i Jana Pawła II dzieliło kilka miesięcy. Podczas audiencji rozmawiali m.in. o tym, że to Opatrzność ich uratowała, aby przyczynili się do upadku komunizmu" - opowiadał Kengor.

- Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak bardzo Reagan był zaangażowany w sprawy Polski. Przez wiele lat zaczynał dzień od sprawdzenia specjalnie zbieranych informacji o rozwoju sytuacji w Polsce. To był rodzaj jego obsesji, jak się okazało - słusznej - mówił autor książki "Ronald Reagan i obalenie komunizmu".

- Jeżeli w Warszawie znalazło się miejsce dla upamiętnienia amerykańskiego prezydenta, którego podpis widnieje pod traktatem Jałtańskim, to powinno się też znaleźć w niej miejsce dla Ronalda Reagana, który przyczynił się do zmazania hańby Jałty - dodał Radek Sikorski.

Książka "Ronald Reagan i obalenie komunizmu" ukazała się nakładem wydawnictwa AMF.

Brak komentarzy: